Recenzja: Sposób na morderstwo
Annalise Keating (Viola Davis) to wybitna prawniczka
specjalizująca się w prawie karnym. Co roku wybiera najzdolniejszych spośród
swoich studentów, umożliwiając im staż w jej kancelarii. Już w pierwszym
odcinku dowiadujemy się, że w niewyjaśniony sposób zostali oni zamieszani w
morderstwo, które następnie muszą ukryć przed światem. Rozgrywający się na
dwóch płaszczyznach czasowych serial na przemian przenosi widza do przeszłości
i teraźniejszości. W tej pierwszej dowiadujemy się o morderstwie, potencjalnych
sprawcach zbrodni, a także tożsamości ofiary. W tej drugiej obserwujemy
przebieg śledztwa, twórcy rzucają nam nowe tropy, a lista podejrzanych, jak
również ich motywów wydłuża się z każdym kolejnym odcinkiem. Fala intryg i niesamowitych
zwrotów akcji doprowadza, że nie sposób jest przestać oglądać serial, który imponuje pomysłowym scenariuszem oraz
angażuje emocjonalnie widza. Scenarzyści często nawet nie kryją się z tym, że
to, co opowiadają widzom, jest zbyt nieprawdopodobne, by mogło się wydarzyć w
prawdziwym życiu. Serial zresztą nie próbuje udawać, że jest poważną produkcją
o prawnikach, którzy walczą ze złem, a
bohaterowie nie są idealni, tylko ludzcy. Wymieszano tutaj thriller z
kryminałem, dramatem prawniczym. Serial to mieszanka różnych gatunków, która
wciąga. “Sposób na morderstwo” to 5-sezonowy serial, ciekawe podejście do
tematu zbrodni, zrealizowane w oryginalnej formie i z niesamowitymi postaciami,
do których nie da się nie przywiązać. Niestety, jak to bywa w takich
produkcjach, wraz z rozpoczęciem piątego sezonu, fabuła powoli zaczyna robić
się zbyt zagmatwana i przeciągana, ale mimo tego jednak, jest to serial, który
chętnie polecam innym, we mnie wzbudził wiele niespodziewanych emocji a zawarte
w nim wątki nigdy nie wyglądały tak jak widz myślał, że się potoczą co
najbardziej podobało mi się w tym serialu -
można się „bawić” w śledczego i
samemu starać się rozwiązywać zagadki, jakie scenarzyści na podsuwają.
Dziękuję za uwagę!!!
Komentarze
Prześlij komentarz