"Przeminęło z Wiatrem" - recenzja
Gone with the wind
O filmie dowiedziałam się z mojej książki do lekcji wok, sam tytuł zachęcił mnie do obejrzenia, a po obejrzeniu filmu byłam zachwycona.
Jest to ekranizacja powieści Margaret Mitchell. Rok 1861. Czas wojny secesyjnej - Ameryka przechodzi wewnętrzne przemiany, które na zawsze zmienią obraz głównej bohaterki Scarlett O’Hara. Świat Południa, wielkich plantacji, zamożnych panów i czarnoskórych niewolników odchodzi w zapomnienie, pochłaniany przez nastawioną na przemysł rzeczywistość. Scarlett O`Hara, córka zamożnego plantatora bawełny z Georgii, ma zaledwie szesnaście lat, jednak jej duma, upór i energia wydają się nie znać granic. Kiedy jej ukochany Ashley Wilkes zaręcza się z inną kobietą, Melanią, dziewczyna na złość wychodzi za mąż za jej brata. Jej małżeństwo nie trwa jednak długo, małżonek po krótkim czasie umiera, zaś Scarlett sama musi dać sobie radę z ciężką rzeczywistością. Opowiadając o „Przeminęło z wiatrem” często zapomina się o historycznym tle, które niemal zupełnie znika za sprawą emocjonalnego streszczania miłosnych zawiłości, towarzyszących głównym bohaterom. Przede wszystkim, to historia, która rozgrywa się na dwóch płaszczyznach: dosłownej (skoncentrowanej na relacjach uczuciowych pomiędzy bohaterami) i dostrzegalnej, lecz już nie tak oczywistej, która odkrywa przed widzem proces odchodzenia „dawnej Ameryki”. W postaciach z łatwością można dopatrzeć się pewnych wzorców osobowych, które muszą poradzić sobie z porażką wojsk południa. Jako pierwszy film w historii ukazuje wojnę secesyjną od strony przegranych. Trzeba jednak przyznać, że twórcy podbili serca najliczniejszej publiczności na świecie. Jest to jeden z największych przebojów w dziejach Hollywood, przez lata utrzymujący pozycję najbardziej cenionego filmu w historii kina. Oczywiście sposób produkcji w latach trzydziestych XX wieku był inny niż dzisiaj, na tamte czasy stworzono arcydzieło. Nie można też zapominać o dacie premiery, kiedy w Europie zaczynał się największy konflikt zbrojny w historii świata. Film od prawie 80. lat wciąż wzrusza i podbija serca kolejnych pokoleń. Podbiło też i moje. Ten wspaniały film nigdy nie przeminie z wiatrem.
Jest to ekranizacja powieści Margaret Mitchell. Rok 1861. Czas wojny secesyjnej - Ameryka przechodzi wewnętrzne przemiany, które na zawsze zmienią obraz głównej bohaterki Scarlett O’Hara. Świat Południa, wielkich plantacji, zamożnych panów i czarnoskórych niewolników odchodzi w zapomnienie, pochłaniany przez nastawioną na przemysł rzeczywistość. Scarlett O`Hara, córka zamożnego plantatora bawełny z Georgii, ma zaledwie szesnaście lat, jednak jej duma, upór i energia wydają się nie znać granic. Kiedy jej ukochany Ashley Wilkes zaręcza się z inną kobietą, Melanią, dziewczyna na złość wychodzi za mąż za jej brata. Jej małżeństwo nie trwa jednak długo, małżonek po krótkim czasie umiera, zaś Scarlett sama musi dać sobie radę z ciężką rzeczywistością. Opowiadając o „Przeminęło z wiatrem” często zapomina się o historycznym tle, które niemal zupełnie znika za sprawą emocjonalnego streszczania miłosnych zawiłości, towarzyszących głównym bohaterom. Przede wszystkim, to historia, która rozgrywa się na dwóch płaszczyznach: dosłownej (skoncentrowanej na relacjach uczuciowych pomiędzy bohaterami) i dostrzegalnej, lecz już nie tak oczywistej, która odkrywa przed widzem proces odchodzenia „dawnej Ameryki”. W postaciach z łatwością można dopatrzeć się pewnych wzorców osobowych, które muszą poradzić sobie z porażką wojsk południa. Jako pierwszy film w historii ukazuje wojnę secesyjną od strony przegranych. Trzeba jednak przyznać, że twórcy podbili serca najliczniejszej publiczności na świecie. Jest to jeden z największych przebojów w dziejach Hollywood, przez lata utrzymujący pozycję najbardziej cenionego filmu w historii kina. Oczywiście sposób produkcji w latach trzydziestych XX wieku był inny niż dzisiaj, na tamte czasy stworzono arcydzieło. Nie można też zapominać o dacie premiery, kiedy w Europie zaczynał się największy konflikt zbrojny w historii świata. Film od prawie 80. lat wciąż wzrusza i podbija serca kolejnych pokoleń. Podbiło też i moje. Ten wspaniały film nigdy nie przeminie z wiatrem.
Komentarze
Prześlij komentarz